piątek, 31 grudnia 2010

Strona 21

Na tej stronie zostały wklejone dwie fotografie z dwóch różnych okresów, niemal z różnych światów. Zderzenie ciepłego rodzinnego klimatu z brutalnymi i śnieżnymi realiami II wojny światowej.





Pierwsza, to kolejne carte-de-visit. Ten portret rodziny Hyków wykonano w zakładzie W. Bergera w Kamionce Strumiłowej. Przypuszczam, że powstało w 1919 lub 1920 roku. Na fotografii pozują państwo Hyk - Wawrzyniec z Olgą i ich trójka dzieci - Włodzimierz, Fila i Adam. To jedno z moich ulubionych zdjęć z całego zbioru, tchnie swoistą magią i spokojem, jakim są przepełnione stare atelierowe obrazy. Dodatkowo moją uwagę nie po raz pierwszy przykuły piękne ubiory.

Update:
Na kolanach Fili siedzi córeczka Janina, która zmarła w dzieciństwie.


Drugie zdjęcie przenosi nas w czasie, przestrzeni o 2 dekady. Na niewielkiej fotografii uwieczniono polskich jeńców wojennych kampanii wrześniowej 1939 r. Jeńcom wojennym pozwalano zachować odzież, natomiast usuwano z niej wszelkie dystynkcje i odznaczenia. Żołnierze piechoty ubrani w mundury wzoru 19 i 36 nie mają na nakryciach głów orzełków (proszę zwrócić uwagę na rogatywki i furażerkę), brak też im pasów. Dodatkowo trzech z nich nosi zarost na twarzach, który regulaminowo w Wojsku Polskim był niedopuszczalny.

Podziękowania dla M. Żuchowskiego za konsultację


Tak wygląda stół operacyjny, na którym ratuję zdjęcia ;) :

czwartek, 30 grudnia 2010

Strona 20





Na tej stronie klimat wycieczkowy. Czterej panowie pozują przy cokole dużego pomnika. Może ktoś po jego fragmencie za ich plecami rozpozna miejsce wykonania tej fotografii?
Na trzech pozostałych uwieczniono widoki górzystej, zalesionej okolicy. Być może są to okolice Mikuliczyna.

środa, 29 grudnia 2010

Między stronami VIII - List do Ireny



List został napisany w październiku 1944 r. w Przemyślu. Autorką przypuszczalnie mogła być przyjaciółka, bądź jakaś krewna najmłodszej z rodzeństwa Hyków - Ireny. List, napisany na zwykłej kartce wyrwanej z brulionu w linie, jest odzwierciedleniem prozy i grozy tamtych czasów.
Przepisałam korespondencję dla wygody czytelników, którzy nie zawsze potrafią odcyfrowywać ręczne pismo. Dodałam własne przypisy ułatwiające zrozumienie treści listu.

Kochana Irenko! Przemyśl, 14 X 44.

Zdziwisz się zapewne, gdy Ci będę pisać o sobie.
Od chwili mego przyjazdy do Jarosławia,
choruję. Chodziłam od samego początku po lekarzach
lecz ci się nie poznawali na chorobie - mówili
że markieruję *1). Potem okazało się że mam
zapalenie opłucnej wysiękowe. Wskutek działań
wojennych a równocześnie braku lekarstw
choroba moja się przewlekała,tak że do
dziś nie mogę się z niej wylizać.
Obecnie przebywam w Przemyślu, a list Twój
odebrałam przed tygodniem osobiście w Ja-
rosławiu, gdzie przebywa moja Mamcia
z Wańdzią. Wańdzia od kilku tugodni
choruje na katar kiszek*2), strasznie ją ta
choroba wycieńczyła. Możesz sobie wyobrazić
moją Mamcię wśród tych zmartwień.
Niema tu komu zapracować bo Cesiek jest

we Lwowie, a drożyzna u nas jest okropna.
tak że człowiek nie może się dokupić ani
żywności ani lekarstw. Ja leżałam dwa
miesiące w Jarosławiu (w domu)-potem 2 tygodnie
w Przemyślu w szpitalu - a już przeszło
miesiąc jestem u Cioci i biorę co drugi dzień
zastrzyki, które tu kosztują po 50 zł. Choroba moja
zapowiada się na dłuższy okres i przy-
najmniej przez rok nie będę mogła pracować.
Nie wiem więc jak będzie tu nasze życie
wyglądać. Na razie nie chcę o tym myśleć.
Do Lwowa Irenko można się dostać na
podstawie komandirówki *3). Wańdzia jeździła
do Lwowa ale na samym początku, jak
tylko zrobili granicę, wtedy można było się
przeszwarcować *). Po rzeczy swoje przyjedź Irenko
przy najbliższej sposobności i pisz nadal do
Jarosławia.
Całuję Cię mocno
Wisia *5)



*1) markierować - oszukiwać, symulować
*2) katar kiszek - ostra biegunka spowodowana min. niedoborami i nieprawidłowym żywieniem. Być może w tym przypadku chodzi o dezynterię (czerwonkę).
*3) komandirówka - dosł. delegacja. Tu chodzi o specjalne zezwolenie władz na przejście przez granicę.
*4) przeszwarcować - przemycić
*5) Wisia - prawdopodobnie, podpis mało czytelny

Podziękowania dla A. Masłowskiego za konsultację

wtorek, 28 grudnia 2010

Strona 19 - Powrót do Nierośna


Po raz kolejny wraz z "Albumem Kresowym" wracamy do Nierośna.
Kolejna fotografia, tym razem w kolorze sepii, na której uwieczniono rodzinę Hyków. Stojący panowie to ojciec Wawrzyniec z synem Adamem, na fotelu siedzi matka Olga z córkami Ireną i Filą. Na rewersie widnieje, podobnie jak na innych zdjęciach z tego okresu dziejów rodziny, odręczny napis "Pamiątka z Nierosna Rok 1929"

sobota, 25 grudnia 2010

Między stronami VII - Wesołych Świąt!




Przy okazji pragnę się podzielić z Wami wspaniałą nowiną. Odnalazła się najbliższa rodzina osób uwiecznionych na fotografiach! Szczegóły wkrótce, bo póki co jest mnóstwo wzruszeń i informacji, które trzeba usystematyzować. Jednocześnie zapewniam, że bloga nie porzuciłam i brak nowych wpisów był podyktowany innymi zajęciami.

Serdecznie dziękuję Paniom Agacie i Małgorzacie oraz Panu Szymonowi - "mojej" odnalezionej rodzinie. Dzięki Wam postacie na fotografiach przestały być anonimowymi duchami, chociaż większość z uwiecznionych mam, babć, cioć, ojców, wujków i ich przyjaciół już nie żyje.

wtorek, 12 października 2010

Strona 18




Niestety nic nie wiadomo o tych fotografiach. Jedynie na pierwszej z nich podpisano uwiecznionych mężczyzn. Niestety wilgoć i czas zrobiły swoje. Można odcyfrować tylko tyle :
(C ?)J.
(?)W.
(?)K.
Bryniarski. T.

Update:
Ostatnia fotografia została wykonana w Nierośnie. Na końcu dróżki widać budynek szkoły.

czwartek, 7 października 2010

Strona 17




Na 17 stronie wklejono tylko jedną fotografię. Pamiątkowe zdjęcie wykonano pod sklepem spożywczym w Kamionce Strumiłowej. Sklep zgodnie z zapowiedzią ze strony 7 pojawia się po raz kolejny. Firma G.L. Gaiser powstała w końcu XIX w. w Hamburgu i robiła spore interesy w Afryce. W Kamionce handlowała żywnością w czasie II Wojny Światowej.
Prócz kilku fotografii wykonanych przed sklepem zachowały się również oficjalne życzenia bożonarodzeniowe skierowane do Andreasa Rzyha. Firmowy druk w kopercie być może nigdy nie dotarł do adresata.

niedziela, 3 października 2010

Strona 16



Nierośno, 28 lipiec 1930




"Najlepsze piwo browaru Podzamcze po cenach zniżonych"


Ciężko cokolwiek napisać o tej kompilacji 4 fotografii ze strony 16.
Być może na pierwszym zdjęciu w tle za pozującymi mężczyznami widać most kolejowy na Bugu w Kamionce Strumiłowej?
Drugie zdjęcie, jedyne opisane, to kolejna pamiątka z Nierośna. Tym razem w żniwnej scenerii z żeńcami używającymi sierpów.
Trzeci obrazek zrobiono na ulicy w nieznanym miejscu. Przypuszczam, że to wczesna wiosna sądząc po oświetleniu, ubiorach i czymś, co wygląda jak zlodowaciała pryzma starego śniegu leżąca przed budynkiem w którym oferowano najlepsze piwo.
Na czwartym zdjęciu moją uwagę przykuły przepiękne, grube, długie warkocze sfotografowanej dziewczyny.

piątek, 1 października 2010

Między stronami VI - żołnierze CK



Jedną z najciekawszych, moim zdaniem, fotografii znalezionych w Albumie nr 1 wykonano w Radziechowie.
Miejscowość w 1907 r. (na który jest datowane zdjęcie) należała wówczas do Królestwa Galicji i Lodomerii, wchodzącym w skład Cesarstwa Austro - Węgierskiego (obecna Ukraina).
Niedaleko Kamionki Strumiłowej powstała pamiątkowa fotografia przedstawiającą żołnierzy Cesarsko Królewskiej Armii.Panowie zapozowali do zdjęcia pod budynkiem warsztatu jednostki polowej, o czym wiadomo dzięki tablicy umieszczonej na jej ścianie.

Najciekawsza jest, jak zwykle w takich przypadkach, identyfikacja mundurów.
Żołnierze widoczni na zdjęciu prawdopodobnie służyli w jednostce artylerii polowej wyposażonej w haubice , o czym mogą świadczyć litery FH (Feld Haubitze) umieszczone na bączkach mocowanych do czapek.

W górnym rzędzie od lewej stoją:
żołnierz, żołnierz, starszy żołnierz, żołnierz, żołnierz (Soldat, Soldat, Gefreiter, Soldat, Soldat).

W dolnym od lewej:
żołnierz, starszy żołnierz, plutonowy, starszy żołnierz, kapral, żołnierz (Soldat, Gefreiter, Zugsführer, Gefreiter, Korporal, Soldat).

Jeżeli ktoś z Was może cokolwiek jeszcze dodać od siebie, to bardzo proszę pisać.

W identyfikacji wojskowych CK pomogli Aleksander Masłowski i Maciej Żuchowski. Dziękuję!

środa, 29 września 2010

Strona 15







Na fotografiach ze strony 15 brak jakichkolwiek dat, opisów, dedykacji. Ciekawe jest pierwsze zdjęcie zrobione na szerokiej, wielkomiejskiej ulicy. Elegancja Francja. Czyżby to był Lwów?

sobota, 25 września 2010

Między stronami V - wycieczka do Mikuliczyna









Jako, że na stronie 15 po zdjęciach pozostały tylko ślady ich wklejenia, prezentuję serię włożoną między okładki albumu. Wszystkie są opisane w identyczny sposób pokazany powyżej. Na fotografiach uwieczniono wiosenną wycieczkę po okolicy Mikuliczyna, który był popularną miejscowością uzdrowiskowo - turystyczną na Huculszczyźnie.

piątek, 24 września 2010

Między stronami IV - kartka z kalendarza 23 IX

Czyli przepis na niezłe jaja ;)



Kartkę w albumie wygrzebał Grzegorz i zwrócił uwagę na treść rewersu. Wiek kartki nieznany, ale podejrzewam, że to okres wojenny lub tuż po.

Strona 14





Niestety na żadnej z fotografii ze strony 14 nie ma jakiejkolwiek adnotacji, dedykacji ani daty. Środkowe zdjęcie zostało naruszone przez sprytnego drewnojada, któremu musiał zasmakować gruby papier fotograficzny. Przypuszczam, ze dekoracyjny ornament wycięła larwa spuszczela pospolitego (Hylotrupes bajulus).

sobota, 11 września 2010

Strona 13 i 1/2 - żołnierz

Tym razem przenosimy się do Bochni, do której jeszcze powrócimy.

Pozwoliłam sobie na pewną ingerencję w narrację osoby umieszczającej fotografie w albumie w pewnym porządku. Oddzieliłam fotografię mandolinistek z Kamionki Strumiłowej od fotografii żołnierza na motocyklu. Dlaczego? Dlatego, że obie są warte odrębnego potraktowania.



O żołnierzu pisać nie będę, przytoczę to co napisał Maciek - spec od militariów:

"Widoczny na fotografii żołnierz być może niedługo przed jej zrobieniem został powołany do odbycia służby w 5 Dywizjonie Taborowym w Bochni , o czym może świadczyć wpis na odwrotnej stronie zdjęcia.

W Wojsku Polskim II RP jednostki taborowe zajmowały się zabezpieczeniem logistyczno-kwatermistrzowskim poszczególnych armii i korpusów do których w razie mobilizacji były przydzielane.

Dywizjony taborów , których w armii przedwrześniowej istniało 10 , były jednostkami organizacyjnie samodzielnymi i nie podlegały w czasie pokoju ani pułkom piechoty ani kawalerii.

5 Dywizjon Taborowy , o którym mówimy , pełnił dodatkowo funkcję szkoleniowe dla oficerów korpusu taborowego oraz prowadził kursy taborowe dla oficerów i podoficerów innych korpusów z całej armii.

Żołnierz siedzi prawdopodobnie na brytyjskim motocyklu marki Rudge - Whitworth."

Podziękowania dla Macieja Żuchowskiego

Update:
Po wnikliwych poszukiwaniach udało się Maćkowi ustalić ponad wszelką pewność, że motor, na którym siedzi Włodzimierz bądź Adam to angielski AJS model R z 1930 r. Przypuszczalnie jest to specjalna wersja przeznaczona dla wojska.


Ilustracja ze strony www.cybermotocycle.com:

środa, 8 września 2010

Między stronami III - Wawrzyniec Hyk

Dzisiaj otrzymałam wspaniałą wiadomość i dokładny skan zdjęcia od Pani sekretarki szkoły w Nierośnie. Udało jej się zidentyfikować dżentelmena, który nazywał się Wawrzyniec Hyk. Żeby niepotrzebnie się nie rozpisywać, przytaczam treść otrzymanego maila:

"Po skojarzeniu twarzy postanowiłam dokładnie przeczytać kronikę, i przyjrzeć się zdjęciom. (...) Dzięki temu domyślam się skąd w Nierośnie wzięli się Państwo Hyk. Najwidoczniej Pan Wawrzyniec Hyk (prawdopodobnie ojciec Włodzimierza) przyjechał tu z rodziną po skierowaniu go do naszej szkoły jako instruktora warsztatów stolarskich. Podejrzewam też, że zdjęcie na stronie 9 na Pani blogu to może być właśnie zdjęcie Wawrzyńca Hyk. Uważam też, że Pan Wawrzyniec znajduje się także na skanie, który Pani wysłałam. Proszę się bardzo dokładnie przyjrzeć zdjęciu ze strony 9 bloga i fotografii. (...)"



1. Wawrzyniec Hyk - instruktor warsztatu stolarskiego w szkole w Nierośnie od jesieni 1926 r.. Tego dżentelmena spotkaliśmy już na Stronie 9:

2. Adam - młodzieniec ze Strony 12 :

3. NN - przypuszczam, że to brat Wawrzyńca Hyk. Tego pana jeszcze spotkamy w "Albumie kresowym".

Dzięki tym informacjom kawałek skomplikowanych puzzli zaczyna układać się w całość. Rodzina Hyk trafiła w latach '20 do Nierośna. Ojciec - Wawrzyniec, matka - A (?). Filomena, Włodzimierz i Adam to przypuszczalnie ich dzieci. PP. Hyk chyba dobrze wspominali pobyt w Nierośnie i pracę Wawrzyńca w miejscowej szkole skoro zachowali tyle pamiątkowych fotografii.

Pani sekretarce serdecznie dziękuję za bezinteresowność, zaangażowanie i poświęcony czas. Gratuluję też wyjątkowo bystrego oka.

Życzę Wam - moi czytelnicy i sobie jak najwięcej takich odkryć.

wtorek, 7 września 2010

Strona 13 - mandolinistki




Piękną zbiorową fotografię wykonano w Kamionce Strumiłowej, w zakładzie o wdzięcznej nazwie "Stella" należącym do M. Wittlina. Dziewczynki pozują do zdjęcia z mandolinami. Przypuszczam, że są to członkinie szkolnego zespołu muzycznego, a panie widoczne na środku to wychowawczyni i pani od muzyki.

Wyjątkowej urody są galowe mundurki dziewcząt wzorowane na strojach marynarskich.
Prywatnie to jedno z ulubionych zdjęć z "Albumu kresowego".