sobota, 25 grudnia 2010

Między stronami VII - Wesołych Świąt!




Przy okazji pragnę się podzielić z Wami wspaniałą nowiną. Odnalazła się najbliższa rodzina osób uwiecznionych na fotografiach! Szczegóły wkrótce, bo póki co jest mnóstwo wzruszeń i informacji, które trzeba usystematyzować. Jednocześnie zapewniam, że bloga nie porzuciłam i brak nowych wpisów był podyktowany innymi zajęciami.

Serdecznie dziękuję Paniom Agacie i Małgorzacie oraz Panu Szymonowi - "mojej" odnalezionej rodzinie. Dzięki Wam postacie na fotografiach przestały być anonimowymi duchami, chociaż większość z uwiecznionych mam, babć, cioć, ojców, wujków i ich przyjaciół już nie żyje.

5 komentarzy:

  1. Brawo , jednak udało się odnaleźć rodzinę albumową !!! Naprawdę było warto podjąć ten wydawałoby się z góry skazany na niepowodzenie trud pomagając Izie w rozszyfrowywaniu pewnych spraw związanych z fotografiami w albumie. Ta informacja to niesamowity wręcz prezent świąteczny !!!
    Wszystkiego dobrego i spełnienia marzeń w Nadchodzącym Nowym Roku dla rodziny Państwa Hyk życzy Maciej Żuchowski.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniała nowina!!!! A pomyśleć, że wszystko zaczęło się od plastikowej siatki pełnej zapleśniałych papierzysk...

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszyscy wiemy, że moje założenie opisania zdjęć i odnalezienia rodziny i miejsc były delikatnie mówiąc z gatunku bujania w obłokach. Pomimo, że przyjaciele i znajomi pomagali i pomagają, to chyba nikt nie wierzył, że uda się odnaleźć najbliższą rodzinę osób uwiecznionych na fotografiach z tego zbioru.

    Wiecie, że wielkim pozytywnym zaskoczeniem był bardzo owocny i miły kontakt nawiązany ze szkołą w Nierośnie.

    Chyba nie muszę opisywać jak wielką niespodzianką są dla mnie maile od rodziny Hyk (jak ją nazwałam roboczo).

    Dzięki temu po raz kolejny w życiu utwierdzam się w przekonaniu, że warto robić takie rzeczy i historia to nie tylko nuda, kurz i suche fakty.

    Co do wspomnianej przez Grzegorza pleśni, to moje zaprzyjaźnienie się z tymi albumami poskutkowało chorobą. Ale nic to! Skoro nie zabiło, to wzmocniło i uodporniło. Podobnie jak wiele innych zdarzeń, które towarzyszyły mojej długiej przygodzie z antykami i starociami. Ale to temat na osobną opowieść.

    Dziękuję serdecznie wszystkim którzy pomagali i pomagają, oraz wszystkim życzliwym trzymającym kciuki i podglądającym tego bloga.

    OdpowiedzUsuń
  4. Brawo - zdjęcia te zaginęły w naszej rodzinie ponad 60 lat temu i nikt nie spodziwał się, że kiedykolwiek sie odnajdą. Gratuluję i podziwiam wysiłek włożony w bloga.

    OdpowiedzUsuń
  5. gratuluję!!!!!!!!!!!!! to kawał historii mojej Rodziny a to kartka do mojej ukochanej Babci!!!! serdecznie pozdrawiam i składam wyrazy podziwu i pełen szacunek dla Pani

    OdpowiedzUsuń